Dopiero zaczynam moją blogową działalność i długo
zastanawiałam się nad tematyką pierwszego postu. W końcu postanowiłam , ze na
początku podzielę się z Wami moją pielęgnacją
włosów.
Mam obecnie 19 lat. W dzieciństwie i we wczesnym wieku
nastoletnim mogłam pochwalić się bujną
czupryną na mojej głowie J
Miałam grube włosy, których było naprawdę dużo, rosły bardzo szybko. Nie
zależało mi wtedy na długich włosach, dlatego biegałam do fryzjera co dwa
miesiące. Może trudno w to uwierzyć, ale nie lubiłam moich włosów, chciałam
żeby było ich mniej. Teraz sama się
sobie dziwie. Ile bym dała, żeby teraz mieć takie włosy..
Moje włosy są średniej długości, końcówki są rozjaśniane.
Mają lekką skłonność do puszenia się i przesuszania. Myje je co drugi dzień.
Od pewnego czasu zauważyłam, ze gubię coraz więcej włosów.
Na podłodze, obok toaletki, zauważyłam
ogromną ilość włosów po każdym czesaniu. Oprócz tego włosy znajdowałam
wszędzie- na poduszce, w wannie, na ubraniach.
Na początku postanowiłam wybrać się do apteki i z pomocą
pani farmaceutki dobrać odpowiednią kurację. Postanowiłam, ze gdy to nie
zadziała wybiorę się do dermatologa. Na szczęście udało mi sie w znacznej mierze rozwiązać problem.
W aptece pani poleciła mi dwa suplementy diety: Merz Special
(ok. 35-50zł w zależności od apteki) oraz Wyciąg ze skrzypu polnego i pokrzywy
(ok. 25zł). Oba suplementy łykamy 2 razy dziennie po jednej tabletce. Być może
dla niektórych z Was jest to problem, jednak dla mnie nie jest to nic złego.
Łykam suplementy od miesiąca i ani razu nie zapomniałam o nich.
Dodatkowo na skórę mojej głowy używam wcierki Jantar (ok.
14-15zł). Aplikuję ją na włosy codziennie wieczorem. Wcierka jest naprawdę świetna. Jedynym
minusem produktu jest niewygodne opakowanie, które uniemożliwia łatwą
aplikację, dlatego tez przelałam ją do opakowania z dozownikiem. Teraz śmiało
mogę dać tej wcierce 10/10 ;)
Rezultaty po stosowaniu kuracji przeciwko wypadaniu włosów(Merz Special, Jantar, Skrzyp polny):
ilość zdecydowanych włosów zdecydowania zmniejszyła się. Przy linii czoła pojawiło
się mnóstwo baby hair. W „zakolach”
również zagęściły się włosy.
CODZIENNA PIELĘGNACJA:
Na moje włosy nakładam po umyciu 1 z dwóch odzywek, które
obecnie posiadam. Raz w tygodniu na umyte, mokre włosy nakładam serum na
zniszczone włosy marki Regenerum. W pozostałe dni używam Garnier Ultra Doux.
Obecnie posiadam tylko jeden olejek, jest to L’Oreal
Proffesionel Serum do włosów zniszczonych. Nie jest to tani produkt (ok. 55zł
za …ml), ale jest naprawdę wydajny. Używam go od stycznia tego roku, po każdym
myciu włosów i mam jeszcze połowę opakowania. Olejek ma chronić nasze końcówki przed rozdwajaniem.
Moim zdaniem naprawdę działa, do ostatnio gościłam w salonie fryzjerskim 5
miesięcy temu, a moje końcówki są nadal w dobrej kondycji.
Z racji tego, ze moje włosy mają skłonność do puszenia się,
do niedawna nie wyobrażałam sobie życia bez och suszenia i prostowania. Teraz
jednak zrezygnowałam z tego kroku. Jedynie od czasu do czasu używam ciepła do
stylizacji moich włosów. Gdy to robię, zawsze obowiązkowo używam produktów do
termoochrony. Ostatnio zdecydowałam, się na spray Marion, który kosztuje grosze
(ok. 7 zł), a jest naprawdę dobry.
Have a nice day!
plan_uroda.pl
Ja używam olejku Khadi. Też nie jest produktem tanim, ale czyni cuda. Nawet moja fryzjerka zauważyła, że "przybyło" mi włosów na głowie :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dużo na jego temat, jak tylko skończe ten z L'Oreala kupię Khadi, jestem go bardzo ciekawa ;)
Usuń